Wolność kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem ...

Z premedytacją temat wrzuciłem tutaj , a nie do "Forum historycznego", gdyż chciałbym żebyście napisali swoje "luźne" (wolne) przemyślenia, wspomnienia, podsumowania, dotyczące Waszych spełnionych (lub nie spełnionych) marzeń, jakie mieliście 25 lat temu po upadku komuny, a co za tym idzie odzyskania wolności (zarówno tej narodowej jak i tej prywatnej). Jak wspominacie tamte: szare czasy? Jak przeżyliście ciężkie lata 90-te? Czy znaleźliście się w nowej rzeczywistości? Czy marzycie (są i tacy) aby powrócić w tamtą rzeczywistość? Co o tym wszystkim myślą Wasze dzieci? Jak postrzega to wszystko młodzież? Czym dla Was jest WOLNOŚĆ?

BŁAGAM WAS, TYLKO SIĘ NIE KŁÓĆCIE!

Lata 90 ciężkie?,przecież to była złota dekada w której ludziom żyło się dobrze,ze względu na optymizm po odzyskaniu "wolności",która według mnie nie istnieje i jest urojeniem ludzkości.

Wolność to każdy ma u siebie w chałupie :)). Co to za wolność jak podatki i opłaty nas zżerają, pracy nie ma, wzystko drogie a pensje znikome.
Kiedyś może nie było tyle w sklepach ale przynjamniej była praca i jako takie zarobki i każdy miał na ten chleb.
A teraz półki w sklepach się uginają a ludzi nie stać żeby kupić sobie wszystko na co ma ochotę.
A wkaładają nam do głowy, że żyjemy w wolności.

"Dla młodych gniewnych co nie słyszeli i starszych co zapomnieli".