jakby kto szukał, to jestem w stanie zagrać swoją nudną mordą i czerstwym dowcipem coś w stylu Za chwilę dalszy ciąg programu. ewentualnie coś mniej ambitnego, wymagającego wykucia na blachę ok pińciuset wersów powagi, humoreski i innych podobniejszych pajaceństw czy mordobić. dysponuję także halabardą (używaną) i czakiem (zciudrachanym, ale do doprowadzenia) jakby trza było - bydło czy w krańcach scenariusza - coś odegrać.