chciałam napisać, bo też o tym sklepiku pomyślałam i zajrzałam, ale się rozczarowałam gdyż.. Grubo ponad półtora roku temu wynajmowali ten sklepik przyjezdni młodzi ludzie z Pomorza z cudeńkami ręcznie robionymi, mieli torby, bizuterię, miło było popatrzeć i chwilę pogawędzić. Ale już ich nie ma, a teraz jest tam inny pan i ma inne rzeczy, może i są rećznie robione, ale mi zupełnie nie podchodzą. A co do szydełkowej roboty, to jest coś cudownego i bardzo pociągającego. Mnie to kręci, z dodatkiem filcu bomba!!!!