Chodziłam, przeszłam cały kurs. Nie jestem zadowolona. Położne są wykwalifikowane, mają wiedzę, ale przekazać jej nie potrafią. Zajęcia są długie, a tak naprawdę można to przekazać "w pigułce". Na koniec dostaje się filmy instruktażowe, ulotki, książeczki i to rzeczywiście jest przydatne.
Ja zaczęłam ok. 25 tygodnia ciąży, bo doszłam do wniosku, że pod koniec ciężko będzie wysiedzieć 3 godziny w szklonej ławce. Tak na marginesie - porodówkę można zwiedzać indywidualnie, iść do szpitala, zapytać położną i się umówić. Jestem świeżo po pobycie w szpitalu i widziałam panie, które przychodziły same, nie ze szkoły i także poznawały położne i zwiedzały sale.