Witam ponownie po długiej przerwie :)
Rozpoczynam nowy wątek o naszym starym kościele, jego historii i o zabytkach kryjących się niegdyś i dzisiaj w jego murach. Zaciekawił mnie ten tekst: http://www.parafiaminsk.pl/parafia/historia Oczywiście, nic nowego w nim co byłoby mi wiadomo nie przeczytał, ale jednak nigdy wcześniej nie zastanawiałem się głębiej nad poszczególnymi kwestiami w nim poruszanymi.
Pierwsza rzecz, która mnie interesuje to sprawa dawnych kaplic w kościele. Jak pewnie większość wie, do dziś ostała się jeno jedna – przy wejściu od Ogrodowej. Czy to jedna z trzech „starożytnych” :) kaplic rodowych? Wolskich, Mińskich, Arynków? Jeśli tak, to czyja? Znajduje się w niej piękny obraz Matki Boskiej Dobrej Śmierci. Czy wiadomo może coś więcej na jego temat? Przynajmniej w jakich latach powstał i jak się tutaj znalazł?
Pozostając przy temacie kaplic. Skoro nasz kościół do 1910 roku posiadał jeno jedną, główną nawę, naturalnym się może wydawać iż ów kaplicę umiejscowione, dobudowane były przy bryle kościoła. Czy tak było? Gdzie zaś były pozostałe? Mikołaj Wolski posiadł w kościele kaplicę św. Trójcy. W niej właśnie biskup poznański Benedykt Izbieński erygował 4 VII 1548 roku altarię pod wezwaniem Bożego Ciała, św. Mikołaja i św. Benedykta. Brzmi „grubo” i dość bogato. A trzecia kaplica? Autor tekstu wymienia jeszcze kaplicę św. Antoniego, ale to raczej chodzi o ten „kącik” przy obrazie MB Hallerowskiej, gdzie obraz św. Antoniego zdaję się wisieć. Wiadomo z tekstu, że w latach 40 XIX wieku zlikwidowano te trzy kaplice. W kapicy tychże Arynków miały jakoby się znajdować dwa cenne włoskie obrazy…
A tak w zasadzie, odchodząc lekko od tematu, to kim ci państwo, Arynkowie byli? Dzisiaj mamy taką wieś niedaleko. Nazwisko dziwne, a i śladu po sobie w okolicy jakoby nie zostawili… Grunt, że „starożytni” ;)
Wracając do tematu kościoła. Podobnież w tychże kaplicach, a dokładnie w ich podziemiach pochówki ówczesnych znamienitości mińskich miały się odbywać i zwłoki jegomościów na wieki spocząć. Czy pod obecną kaplicą coś jest? Czy cokolwiek pod naszym kościołem jest? Jakieś katakumby, podziemia? Wejścia doń jakoby są w podłodze. Autor tekstu podaje: „Oczyszczono i zasypano piachem kryptę pod kaplicą św. Antoniego (prawdopodobnie miejsce ostatecznego pochówku jednego z okolicznych rodów szlacheckich - okno do niej zostało zamurowane w 1995 roku).” Dlaczego zasypano? Czy tam nic nie było i dlatego? Czy jak prościej – zniszczono? Jeszcze na dodatek okno zamurowano! No to już szczyt! Gdzie ów okno znajdować się miało też nie wiem, może ktoś wie? A, no i ta krypta barbarzyńsko zasypana miała się znajdować pod kaplicą św. Antoniego? Powtórzę się: co to za kaplica?
Przedostatnią kwestią w moim wywodzie. Zlikwidowano za Jezierskiego w latach 40 XIX wieku przypory, skarpy w nawie głównej. Ktoś wie o czym mowa?
I w tenże li sposób doszliśmy do końca mego wywodu. Pozostała ostatnia rzecz. Dzwony. Mniemam, że dzwon w kościele jest w tej małej wieżyczce? Argumentuję swą tezę tym, że w wysokich wieżach być ich nie może, bo najzwyczajniej w świecie ich nie widać. No, chyba że są one „schowane” trochę niżej za tym czymś kratopodobnym. Wtedy mogę się zgodzić.