Przyrzekam publicznie, mając świadomość swego zobowiązania, że jak nasza reprezentacja w piłkę nożną pod wodzą tego....jak mu tam.... awansuje na najbliższe mistrzostwa świata, to postawie swojemu, śmiertelnemu wrogowi;) Kumakowi najtańszego kebaba w Minsku (ale małego, na grubym cieście i bez sosu). Mecz z Węgrami po pierwszej połowie zmusił mnie do zlozenia tego przyrzeczenia. Dno i kilometr mułu. Amen.
Post edytowany