w latach 2007-2008 mieliśmy nieregularny "katering" z Przyjaźni, w sensie sami se zamawiamy, bierzemy itd:) tanio i smacznie
dobrze by było, jakby to miejsce odżyło i nie było jedynie miejscem na marne dyskoteki czy coś. jakby postawili na polskie dania, zainwestowali nieco w wystrój i klimat - to mają szanse. weekendy dancingowe, menu na każdy dzień, powalczyć o katering, reklama, PR. Osobiście widzę tam potencjał:) jeszcze jak zrobią najlepszy bigos i golonkę w mieście to od razu lecę