Chcę spytać, co to się wyprawia, że średnio 2 razy w tygodniu są przerwy w dostawie energii? Nie ma ani tornad ani deszczu ani innej klęski pogodowej, a np dziś od godz 6.40 ani Marianka ani Zakole miało energetyczną dyskotekę( jak zwykle zresztą). Czy my żyjemy za okupacji albo w stanie wojennym, że jest taki bajzel kilka razy w każdym miesiącu? Pan kierownik rejonu energetycznego zamiast bezkrytycznie wielbić PiS niech się wezmie do galopu, bo za to mu płacą!