ja nie mam słów, dojście z torbą na peron to istna porażka i nie mówię wcale o śniegu a o deszczu, to co dopiero w taką pogodę jakmamy teraz. ci ludzie co się tym zajmują/zajmowali zamiast zakasać ponownie rękawy i zamknąć przejście na jakis czas i doprowadzić je do ładu pierdzą w stołki. już nie wspomnę jak wygląda schodzenie ze schodów i wykręcanie w lewo/prawo w stronę miasta, to dopiero trzeba mieć kondycję żeby nie wyrżnąć orła! znając życie to nawet jak się ktoś wywali i połamie to o odszkodowanie będzie ciężko bo będą odsyłać że to nie nasz tylko ich i niech oni płacą! tak samo jak mega nierówny "chodnik" na ulicy Daszyńskiego koło Milmedu, poszłam się spytać pani która tam pracuje czy nie łaska odśnieżyć przed swoim sklepem to odparła, że to nie jej (fak faktem że przed samymi drzwiami było odśnieżone do kostki), że pisała do urzędu i dostała odp że jak się ktoś połamie to wolą zapłacić odszkodowanie niż wyłożyć kasę i zrobic normalne przejscie! ot cały nasz 'kochany' Mińsk