Popieram przedmówców, faktycznie, mieszkając w takim rejonie jak Pani anetkamm nowy chodnik powinien być raczej kwestią do zadowolenia, przynajmniej jest gdzie z tej furtki wyjść i którędy nosić zakupy do domu a nie mijać się z pieszymi nawet schodząc na górkę i trawę, mieszkałam na Stojadłach i wiem jak się masakrycznie korzystało z uprzedniego chodnika ale widocznie są i tacy mieszkańcy którzy mają sentyment do starego jednak :) Co do wózków i rowerów to Panie MAKSIU77 ja pożyczę od Pana chyba ten klakson na jednych i drugich :) Tylko dzieci w tych wózkach szkoda bo się wystraszą, a mamy i tak będą szły całym chodnikiem rozmawiając jeszcze przez tel. i ani to minąć ani przeskoczyć :) ale bywa i tak że pędzi rowerzysta chodnikiem i trzeba mu z drogi zejść mimo że obok pusty i wolny oddzielny pas ruchu na jezdni ma. Kierowcy też święci nie są bo owym pasem popylają i parkują na ścieżkach jak i chodnikach. Każdy potrafi każdemu nerwy popsuć, wszystko od człowieka zależy, jak i to czy będzie umiał z zadowoleniem korzystać z ulepszeń dla siebie i innych, czy schowa egoizm, zdobędzie się na odrobinę życzliwości i słowo przepraszam, dziękuję przy mijaniu się z ludźmi, w końcu żyjemy obok siebie i lepiej sobie chyba to życie ułatwić i umilić na wzajem niż udupiać jeden drugiego. Raz ja przepuszczę kogoś a raz ktoś mnie. Proste. A więc życzę wszystkim uśmiechu, po prostu :)