zanieśliśmy telefon do salony orange na Warszawskiej bo coś nam wyświetlacz nie chodził... do końca gwarancji zostało 3 dni. Wypisali papierek, że telefon przyjęty do naprawy, wszystko elegancko.... za pare dni dzwoni do nas gość z salonu i mówi, że nie zdążyli telefonu zawieźć i beszczelnie dodał, że sami mogliśmy go sobie zawieść do Warszawy bo zostało tylko 3 dni gwarancji... wiec zostawiam to bez komentarza...