Dokładnie, toż to była ironia. Ile z nas dostawało niegdyś pracę od razu po szkole by po paru latach odejść z niej doświadczonym w tym, co się robiło. To było szczęście!! Myślę, że każda dziedzina nie obejdzie się bez doświadczenia, ale każda wymaga ludzi przede wszystkim z powołaniem. Moim zdaniem ono jest najważniejsze. Rodzi się w nas pasja, potem ją "papierkujemy" i potem jest prawdziwe życie. Jeśli studentka pedagogiki zaoczna stawia pierwsze kroki w żłobku/przedszkolu to trzeba się cieszyć, że robi to z serca. Nie sądzę, że przypadków "bez serca" jest dużo - pewnie ktoś powie "a ja znam taką przedszkolankę/opiekunkę, która...ze złymi emocjami" Jestem za opiekunkami, którym z oczu patrzą miłość do dzieci i chęć, żeby się rozwijały. Niekonieczny jest papierek (proszę się nie oburzać), pewnie są przypadki, że istotnie osoba nie posiadająca wykształcenia pegado zakłada przedszkole, by zarabiać kasę, zatrudnia sobie dyrektora i jakoś to leci. Można by pewnie dyskutować. A co do doświadczenia przy składaniu ubrań w ciuchlandzie/odzieżowym, to ja bym się nie nadawała, bo mi ciuchy się rozpadają w rękach ;-))