Zrównoważony budżet, czyli papierowe osiągnięcie rządu. Rośnie deficyt finansów publicznych
Rząd chwali się historycznym budżetem bez deficytu. To fikcja. Przy pomocy różnych zabiegów rząd księguje część wydatków poza budżetem państwa. "Kluczowa jest sytuacja całego sektora finansów publicznych" - mówi OKO.press dr Marek Rozkrut, ekonomista i współtwórca tzw. reguły wydatkowej. Wyjaśniamy, na czym polegają i czym grożą działania rządu
„To pierwszy po 1990 roku budżet zrównoważony” – mówił 8 stycznia 2020 minister finansów Tadeusz Kościński prezentując w Sejmie ustawę budżetową na rok 2020. Projekt zakłada, że wpływy i dochody w budżecie państwa będą równe i wyniosą 435,3 mld zł.
Minister podkreślił, że udało się to osiągnąć dzięki uszczelnieniu podatków, a kształt budżetu z jednej strony odzwierciedla troskę o bezpieczeństwo finansów publicznych, z drugiej – jest wyrazem solidarności wobec obywateli, szczególnie rodzin i osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.
Czy rzeczywiście mamy do czynienia z budżetem historycznym i solidarnościowym?
Budżet bez deficytu? Bo deficyt rośnie gdzie indziej
Nie trzeba być ekspertem od finansów publicznych, by wiedzieć, że budżet państwa jest tylko ich częścią. I to mniejszą, bo ogólnie wydatki państwa na rok 2020 to już ponad bilion złotych, a wydatki budżetu państwa to „zaledwie” 435 mld zł. Skąd więc ten fetysz budżetu?
Według ekonomisty dr. Marka Rozkruta, współtwórcy tzw. reguły wydatkowej, to klisza utrwalona przez polityków i media. „Dyskusje o stanie finansów publicznych w kontekście samego budżetu państwa nie mają żadnego sensu. Kluczowa jest sytuacja całego sektora finansów publicznych, bo to właśnie cały sektor, a nie jego fragment, jakim jest budżet państwa, wpływa na równowagę makroekonomiczną Polski, w tym na poziom długu publicznego ” – mówi OKO.press Rozkrut.
Dlaczego nie można patrzeć tylko na budżet? Przeczytaj więcej
Już we wrześniu rząd planował wydatki równe dochodom budżetu państwa. Za to wynik sektora finansów publicznych – liczony według metodyki unijnej – miał się w 2020 roku zamknąć deficytem 0,3 proc. PKB.
W nowym projekcie z grudnia 2019, wydatki budżetu państwa wzrosły o prawie 5 mld zł, ale o tę samą kwotę zwiększono też jego dochody, co pozwoliło utrzymać plan „zrównoważonego budżetu” na 2020.
W tym samym czasie założony deficyt całego sektora wzrósł już jednak do 1,2 proc. PKB. To wynik gorszy o ok. 22 mld zł.
Co więcej, w kwietniu planowany na rok 2020 wynik sektora miał się zamknąć nadwyżką 0,2 proc. PKB. Od tego czasu nastąpiło więc pogorszenie o ok. 34 mld
Czary nad budżetem
Wynik budżetu państwa pozostał bez zmian, ale sytuacja finansów publicznych jest jednak gorsza. Jak to możliwe?
Wzrosły między innymi wydatki, które – dzięki różnym zabiegom – będą zaksięgowane poza budżetem państwa.
W szczególności, gdy rząd udzieli pożyczki danemu podmiotowi (np. Funduszowi Solidarnościowemu czy Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie), wówczas ten przepływ pieniędzy nie jest księgowany jako wydatek, lecz rozchód budżetu państwa, a tym samym nie generuje w nim deficytu. Ten deficyt pojawia się natomiast poza budżetem państwa, tj. w innej części sektora finansów publicznych.
Gdyby rząd, zamiast pożyczki, dokonał tego wydatku bezpośrednio z budżetu państwa lub udzielił dotacji któremuś z wyżej wymienionych podmiotowi, wówczas efekty zobaczylibyśmy w pogorszeniu wyniku budżetu państwa. Sytuacja finansów publicznych w obu przypadkach jest taka sama, ale sposób zaksięgowania operacji w pierwszym wariancie pozwala „na papierze” pokazać lepszy wynik budżetu państwa.
Podczas debaty sejmowej posłowie opozycji podobne zabiegi określali mianem „czarów”.Jesienią 2019 roku PiS rozszerzył zadania Funduszu, które teraz obejmują dodatkowo wydatki na zdecydowaną większość tzw. trzynastych emerytur oraz na renty socjalne i część zasiłków pogrzebowych. Kluczowe jest to, że ten fundusz jest wyłączony z reguły wydatkowej, co pozwala w 2020 roku na wypchnięcie poza regułę prawie 17 mld zł, w tym ponad 15 mld zł na nowe zadania.
Zdecydowana większość wydatków Funduszu Solidarnościowego jest finansowana nieoprocentowanymi pożyczkami, w tym z budżetu państwa, a nie dotacjami, dzięki czemu tych wydatków nie widać w części sektora objętej regułą, a równocześnie generowany z tego tytułu deficyt jest „ulokowany” w samym Funduszu Solidarnościowym.
Co ciekawe, jeszcze w 2019 roku z tego funduszu została sfinansowana większość wydatków na tzw. trzynaste emerytury, które już zostały wypłacone w maju 2019. W tym celu Fundusz Solidarnościowy zapożyczył się m.in. w Funduszu Rezerwy Demograficznej, który pierwotnie miał służyć jako bufor uzupełniający niedobory funduszu emerytalnego z powodu niekorzystnych zmian demograficznych.
https://oko.press/zrownowazony-budzet-czyli-papi...