Tak, jesteśmy zadowoleni. W zasadzie ostatnio tylko tym żyjemy tzn. treningami :) Czas jest odliczany od treningu do treningu. Dzieciak chodzi z ogromną radością. Już na kilka godzin przed, jest ubrany i czeka na wyjście. Drużyna ma własne stroje. Myślałem, że ten zapał po jakimś czasie minie, ale nie. Do końca listopada treningi odbywały się na boisku przy ekonomiku na Kazikowskiego. Trochę się zahartował i jakby mniej choruje. Jak już pogoda nie pozwalała to przenieśli się na sale gimnastyczne. Nie zawsze te sale wolne i trzeba śledzić neta żeby sprawdzić gdzie dziś odbywają się zajęcia. Jedyny minus to taki, że czasami trzeba jeździć do Stojadeł. Sami trenerzy OK. Pokrzyczą, zmotywują, pożartują. Na zajęciach jest dyscyplina, dzieciaki bez szemrania się podporządkowują. Sami trenerzy mają autorytet i cieszą się szacunkiem wśród dzieciaków jak i samych rodziców. Sprawy organizacyjno-biurowe załatwia jeden z rodziców np. płatności, żeby trenerzy nie tracili czasu. Dzieciaki także jeżdżą na rozgrywki do innych miejscowości. Ostatnio byli w Siennicy na cały dzień. Grali sparingi. Wyjechali spod Lidla o 9:30, wrócili około 17:00.
Jednym słowem - polecam.