Pisałem tyle razy, tu na forum, że w Mińsku jakość mieszkań jest marna a ceny z sufitu. Odpowiedzią było wielkie oburzenie (zapewne osób które kupiły te mieszkania). Lokalni budowlańcy (bo na miano deweloperów jeszcze sobie nie zasłużyli i nie zapracowali) oszczędzają na wszystkim, co było widać tu na forum gdy w biuletynie reklamowym pewnej nowej inwestycji, na zdjęciach, było widać znaki wodne gdyż inwestor postanowił oszczędzić parę złotych i nie wykupił zdjęć a zwyczajnie je ukradł. Mieszkańcy pewnego osiedla żyją na stercie śmieci, bo budowlaniec postawił oszczędzić pieniądze na wywozie odpadów i zakopał je pod posadzkami i na podwórku swojej inwestycji. Tak samo sytuacja wygląda z miejscami parkingowymi, ale tą sprawę już tłumaczył burmistrz. Wygląda to tak, że miasto pozwala budować bloki z małą liczbą miejsc parkingowych zostawiając ryzyko po stronie budowlańca- najwyżej mądrzy ludzie nie kupią takiego produktu. Niestety wyszło jak zawsze, czyli ludzie kupili, a teraz żądają pomocy państwa (miasta), czy Bóg wie kogo jeszcze. A jest takie powiedzenie: "widziały gały co brały"...
Post edytowany
2 razy