15°C

15
Powietrze
Wspaniałe powietrze!

PM1: 6.61
PM25: 9.17 (21,99%)
PM10: 9.89 (61,16%)
Temperatura: 15.25°C
Ciśnienie: 1020.91 hPa
Wilgotność: 66.25%

Dane z 30.04.2024 22:55, airly.eu

Szczegółowe dane meteoroliczne z Mińska Maz. są dostępne na stacjameteommz.pl


facebook
REKLAMA

Forum

MIŃSKIE POŁOŻNE

28 postów
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Czwartek, 4 września 2014 22:09:02
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Jak rozumiem chodzi o wykupienie jednoosobowej sali po porodzie? Nie ma takiej możliwości?
Znieczulenia nie ma. Jest podobno gaz. Przy tzw. bólach z krzyża mogą coś podłączyć do kręgosłupa, podobno pomaga, ale trzeba to odkupić jak najszybciej (do kupienie w aptece przy Ośrodku).
I dodam po raz kolejny - w mińskim szpitalu jest zakaz dokarmiania dzieci! Położne robią to jeśli chcą, na własną odpowiedzialność i z możliwością utraty premii.
Mińsk Mazowiecki Postów: 178
Olena
Mińsk Mazowiecki, postów: 178
Piątek, 5 września 2014 12:40:52
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
AgnieszkaK nie może być czegoś takiego jak zakaz dokarmiania dzieci sztucznym mlekiem, a jeżeli takowy zapis istnieje to jest on niezgodny z prawem. Nie można zmuszać kobiety do karmienia piersią. Jeżeli nie chce, zadaniem szpitala jest to dziecko nakarmić. Nikt z tego tytułu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Oczywiście należy kobietę zachęcać do karmienia naturalnego, ale nie każdej jest to pisane.

Urodziłam dziecko w mińskim szpitalu i niestety mleka nie miałam. Pani doktor przyszła, obadała, popatrzyła- po czym powiedziała do położnych, aby dziecko zabrały i nakarmiły, bo jest głodne, a ja pożywienia mu niestety nie dostarczę. Nie powiem, bo starałam się karmić, ale po każdej mojej próbie położne zabierały dziecko i karmiły sztucznie. Nikt nie robił tego ani po kryjomu, ani w tajemnicy.
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Piątek, 5 września 2014 14:08:57
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Przytaczam słowa położnych - ordynator wydał zakaz dokarmiania. Często pyta potem pacjentki, jak idzie karmienie, jak któraś powie, że położne dokarmiły, sprawdza grafik dyżurów i obcina premie. Nie ja to wymyśliłam, nie wiem, czy to zgodne z prawem. Ja pokarmu nie miałam, dokarmiały w tajemnicy.
Mińsk Mazowiecki Postów: 162
koliberek
Mińsk Mazowiecki, postów: 162
Piątek, 5 września 2014 14:28:44
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Potwierdzam słowa Agnieszki... Mój maluch też był dokarmiany w tajemnicy po cichu przed ordynatorem... Prosiłam pielęgniarki bo mały płakał, a ja nie miałam czym go nakarmić i płakałam razem z nim momentami. Zabierały go do karmienia, ale prosiły o dyskrecję bo będą miały zabraną premię... było to ponad dwa lata temu. Teraz może coś się zmieniło.
Mińsk Mazowiecki Postów: 178
Olena
Mińsk Mazowiecki, postów: 178
Piątek, 5 września 2014 16:06:47
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Dziewczyny szczerze wierzę, że taka sytuacja jaką opisujecie mogła mieć miejsce, a nawet, że takie sytuacje po prostu dzieją się za przyzwoleniem wszystkich, jednakże karmienie po kryjomu, w tajemnicy, jest co najmniej niedorzeczne. Więc od początku.
Zanim cokolwiek z leków, preparatów, plastrów, nici, etc. trafi na odział znajduje się w szpitalnej aptece. Jest to tak zwana apteka zamknięta, ale zasady działania są niemalże identyczne. Apteka ta nie obsługuje zazwyczaj pacjentów, obsługuje oddziały. Odziały wystawiają receptę, a apteka tą receptę realizuje. Receptę wystawia i podpisuje oczywiście lekarz. Zrealizowana recepta trafia na odział w postaci leków, preparatów czyli np mleka modyfikowanego. Co dalej? Każdy lek, bądź preparat jeżeli trafi w ręce pacjenta, to musi zostać mu przepisany. Tu również lekarz wystawia nazwijmy to receptę. Więc jakim sposobem nasze pielęgniarki robią to w tajemnicy przed lekarzem, tym bardziej ordynatorem? Rozchód leku podpisuje lekarz! Tu nie ma potrzeby pytania się pacjenta, wystarczy pójść i sprawdzić apteczkę, a potem sprawdzić na kogo preparat został rozpisany.
Jeszcze raz powtórzę, wierzę, że taka sytuacja was spotkała, tylko nie widzę jej sensu. Ale chyba nasza służba zdrowia po prostu tak już ma.
Górki Postów: 301
aigmad
Górki, postów: 301
Piątek, 5 września 2014 20:26:39
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Olena, przed wejściem na oddział wisi kartka z napisem, że oddział wspiera karmienie naturalne i w związku z tym dzieci nie są dokarmiane z wyboru matki. (Nie osądzam czy to zgodne z prawem czy nie, takie mają podejście i już). Ja po cesarce też nie miałam pokarmu, moja córka wyła ciągle, ja bardzo chciałam ją karmić naturalnie więc w nocy w drugiej dobie gdy budziła się z płaczem przez DWIE GODZINY w kółko przestawiałam ją z cycka na cycek, o dokarmienie nie śmiałam się upomnieć, bo wiedziałam, że dokarmiania nie ma, (niektóre położne mówiły że takiemu maleństwu wystarczy kilka kropelek mleka, że tak jest po cesarce, gdy dziecko ma żółtaczkę i nie ma apetytu, gdy mama się stresuje). Aż wreszcie jakaś położna się zlitowała i zabrała małą na dokarmienie. Jakież było jej zdziwienie gdy mała wciągnęła 30!!!!! ml. Powiedziała, że musiała być bardzo głodna. Za trzy godziny zjadła 20ml. Przetrwałyśmy do rana. I wtedy zaczął się cyrk. Jedna położna wpadała do sali i pytała czemu dziecko płacze, pokazywała jak przystawiac dziecko i kazala jeszcze mi odciągać pokarm laktatorem (pół godziny oddciągania i 7ml efektu), potem przyszła inna i zabrała na pokątne dokarmianie, potem znów inna i jak się dowiedziała, że dziecko jest dokarmione to powiedziała coś w stylu, że głupia jest ta położna co dokarmiła. I tak sobie tam leżałyśmy w nerwach aż ciemnoskóra pani doktor (proszę mnie nie posądzać o rasizm, nie znam jej nazwiska) zbadała dziecko, zapytała o laktację i wysłuchawszy mnie oficjalnie wpisała dokarmianie w kartę dziecka. Wypytałam położną jak to jest z tym dokarmianiem. I tak: jak jest zalecenie dokarmiania wszystko odbywa się oficjalnie tak jak napisała Olena. Gdy jest nieoficjalnie to mają na zapleczu lodóweczkę z mlekiem w słoiczkach które dostają od przedstawicieli farm. jako prezent reklamowy dla oddziału i tym dokarmiają. Dokąd nie jest wpisane dokarmianie w kartę dziecka, to nikt nie ma prawa wziąć mleka na zapotrzebowanie z oddziału bo nie ma podstaw do rozliczenia go więc dokarmiają pokatnie innym, zdobycznym mlekiem. Nie osądzam. Cieszę się, że moje dziecko zostało dokarmione. Jak wyszłam ze szpitala, to chwaliłam ten oddział nawet na tym forum. Teraz, po niespełna roku widzę wiele niedociągnięć, brak wspólnej i spójnej polityki i przede wszystkim u wielu osób braku patrzenia na potrzeby pacjenta. Moja poprzednia dobra opinia była kierowana tym, że spodziewałam się, że będzie gorzej, skoro tak źle nie było więc uważałam, że jest ok. Teraz już wiem, że jeśli zdecyduję się kiedyś znów rodzić tam dziecko to pójdę tam ze swoim mlekiem i podgrzewaczem i nie będę nikogo o nic pytać tylko opiekować się dzieckiem po swojemu tak jak mi podpowiada serce a nie położne.
Mińsk Mazowiecki Postów: 178
Olena
Mińsk Mazowiecki, postów: 178
Sobota, 6 września 2014 14:47:17
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
...mają na zapleczu lodóweczkę z mlekiem w słoiczkach które dostają od przedstawicieli farm. jako prezent reklamowy dla oddziału...


Jeżeli taką informacją podzieliły się z tobą położne, to ujmując to jednym słowem- bzdura.
To „zdobyczne mleko”- trafia na oddziały w formie darów. Dary są tak samo ewidencjonowane jak i inne leki i aby dać pacjentowi to lekarz zleca i wystawia receptę. Jest to taki sam lek jak każdy inny, tyle, że za darmo. Na oddziale nie ma prawa być innych leków, niż te, które figurują w ewidencji, a już na pewno nie ukryte.


...przed wejściem na oddział wisi kartka z napisem, że oddział wspiera karmienie naturalne i w związku z tym dzieci nie są dokarmiane z wyboru matki


Nie wiem czy taka kartka wisi, ale zrozumiałe jest oczywiście wspieranie naturalnego karmienia. Oddział ma obowiązek wspierać, zachęcać i namawiać, ale nie ma prawa kazać. Jeżeli kobieta decyduje się, że nie chce karmić piersią powinna powiedzieć o tym lekarzowi, a on ma obowiązek zlecić karmienie sztuczne. I to jest sprawa bezdyskusyjna.
O kwestiach moralnych możemy sobie porozmawiać.

Na zakończenie. Drogie panie, ten oddział funkcjonuje dzięki nam- kobietom, które decydują lub zdecydowały się tam rodzić. Macie prawo wyboru, a obowiązkiem szpitala jest również respektowanie praw pacjenta. Przede wszystkim to wy decydujecie, co dla waszego dziecka jest najlepsze.
Post edytowany
Postów: 514
AgnieszkaK
postów: 514
Niedziela, 7 września 2014 14:14:51
0
0 0
+ -
Tylko dla zalogowanych użytkowników
Nie wiem, jak to wygląda formalnie, ale właśnie takim "prezentem reklamowym" moje dziecko było dokarmiane. Jednorazowa buteleczka wyjęta z półki kilkudziesięciu identycznych.
Zgadzam się - kobieta powinna decydować. Teraz decyduję czy dać synowi hamburgera czy nie i na porodówce też powinnam sama wybrać czym będę go karmiła. Widziałam też szyld reklamowy, iz wyprawki dla noworodków ufundowała firma Huggies. Ja nic nie dostałam.

Watek został zamknięty ze względu na długi czas (minimum pół roku), jaki upłynął od ostatniego postu.

Aktualności

OK