Wydalem ok. 10 000 zl na mieso, wedliny swojskie, owoce, warzywa, napoje, ciasta, itd, wszystko co potrzeba. A kucharka + 3 osoby do pomocy przy roznoszeniu wziela 3000zl i jeszcze tort upiekla. Jedzenia bylo pod dostatkiem i smaczne, na poprawiny starczylo i rozdalo sie gosciom weselnym. Moze jest troche latania przy zakupach i organizacji wesela od poczatku do konca ale jest satysfakcja, ze sie samemu organizowalo, a nie wszystko na gotowe.