Witam wszystkich.
Mam takie pytanie chyba raczej psychologiczne. Zauważyłem to zjawisko w Mińsku i jego okolicach - a chodzi o ogólnie pojętą uprzejmość kierowców, np.: wpuszczanie jakiegoś auta z podporządkowanej (za któym czeka 8-10 innych aut). Zjawisko jest dobrze widoczne na ulicy Mrozowskiej przy dojeździe do Siennickiej. Gdy zamyka się szlaban nagle wszyscy uciekają pod przejazdy pod torami lub skręcają w Siennicką w stronę Siennicy a potem zawracają i czekają w kolejce auto. Bo wiedzą, że nikt ich nie wpuści. Wielokrotnie bywałem w Warszawie czy Siedlcach i tam tego nie ma. Gdy wjeżdżam z podporządkowanej 2-3 auto przepuszcza mnie. Jazda na suwak też jest stosowana, ale nie w MMz. O co z tym chodzi?