Już nie długo

an Paweł II na pewno był człowiekiem głęboko zanurzonym w wielowiekowej tradycji tej instytucji, która ukrywała wszystko to, co brudne, i co bolesne, co po prostu jej szkodzi — mówi Marcin Gutowski
To "bielmo" można rozumieć na różne sposoby: że miał je papież Wojtyła, że miała je na oczach cała instytucja Kościoła, ale też, że mieliśmy i mamy je ciągle my, społeczeństwo, że my ciągle boimy się stanąć przed prawdą — tłumaczy dziennikarz
Co mają do ukrycia dziś byli współpracownicy Jana Pawła II? Dlaczego dziś nie mówią szczerze o papieżu? Jeżeli nie ma nic, co rzucałoby cień na postać papieża, to dlaczego ci ludzie uciekają od rozmowy? — zastanawia się
Dla mnie oczywiste jest, że jeżeli podejmowało się decyzje o tym, żeby trudne rzeczy ukrywać, to działo się to z pełną świadomością tego, że jest to zło. I być może to zło popełniał też Jan Paweł II oraz jego współpracownicy — uważa Gutowski
Kilka dni temu dostałem taką wiadomość: "Panie Gutowski, niech mi pan powie, czy JP2 wiedział, czy nie wiedział, bo jak wiedział, to ja chcę zmienić Kościół". Nie odpowiadam na tego typu pytania — stwierdza
Nie chciałbym też, żeby na Jana Pawła II patrzono tylko przez pryzmat tego, jak reagował bądź nie reagował na informacje o skandalach duchownych. Bardzo bym chciał, żeby moja praca mogła urealnić tego człowieka — dodaje autor książki "Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II" https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/czy-...