Mole włosienniczki, szerzej znane jako mole ubraniowe, to niewątpliwie uciążliwy kłopot, którego w dodatku nie tak łatwo się pozbyć.
Pierwszym krokiem do pozbycia się moli odzieżowych jest zlokalizowanie siedliska larw. W tym celu należy przejrzeć całą garderobę, gąsienice mogą się zagnieździć na starych ubraniach (np. długo nienoszony sweter) bądź w kącikach szafy. Zaatakowane ubrania najlepiej wyrzucić, a półki na których leżały dokładnie wyczyścić. Pozostałą odzież trzeba wyprać i pozostawić do wyschnięcia na słońcu. Larwy moli są odporne na wiele środków chemicznych, jednak szybko giną na zewnątrz w temperaturze już 20 stopni. Dobrym pomysłem, na bezpieczne przechowywanie kurtek zimowych i płaszczy, szczególnie w dłuższym okresie czasu, są tak zwane, pokrowce antymolowe. Specjalne worki, wydzielające delikatny zapach, chronią przed molami oraz zabrudzeniami. Warunkiem ich działania jest szczelność, a także regularne wietrzenie.
Jeżeli chodzi o użytkowanie środków chemicznych, to jak już wspominałem wyżej, nie rozwiązują kwestii larw, które są chronione twardą pochewką. Z tego powodu zabiegi chemiczne należy powtarzać regularnie, ok. raz
w miesiącu, aby zapobiec składaniu jajeczek przez nowo rozwinięte motyle.
Pozdrawiam,
Prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz, Katedra Entomologii Stosowanej SGGW