jak daleka Rodzina to dajesz zwrot talerzyka - za parę ok. 400 zł. Sympatycznie jest dać zamiast kwiatka np. książkę - koszt nieco wyższy, ale gest uroczy (sama musisz wyśledzić czy przyda się książka kucharska czy coś sensacyjnego - 40 zł góra). Dodatkowo, jak jest zbieranie na wózek, przygotować się po 10 zł. Bo to sympatyczny gest i młodzi na pewno zapamiętają.
Dochodzą też koszty logistyczne, bo może partner popije, więc trza nająć Kazia - najlepiej kogoś, kto jest winien małą przysługę, to wtedy zwrot za paliwo plus mały grant za fatygę:)
Na Stojadłach mają fajną salę, jest sympatycznie:)
o kosztach strojów - zwłaszcza kobiecych - nic nie powiem (i makijaży z balejażami i manikjużami); uważam, że w kwocie 700 zł można się śmiało zamknąć i wypaść porządnie.