lubię swobodne formy handlu, ale nie akwizytorów:)
lubię Pana, który raz w tygodniu podjeżdża Starem i można szarpnąć kartofle, cebulę, kapustę i kalafiora ostatnio ma dobrego. w cenie dobrej, nie muszę się szarpać na bazarek bez miejsc parkingowych, łazić w tłumie - po sprawie
z ubraniami to nie przejdzie. z niczym raczej nie przejdzie. w dobie allegro, gdzie wszystko pod nos i z pewnego źródła. po za tym tyle szmateksów, że aż eksluzywne się stają hehe