No niestety. Powinno to tak wyglądać, ale nie wygląda. Plac zabaw w szkole jest także ważny dla "grona mieszkańców". Swoją drogą Pana pomysł, panie Kamilu, uważam za bardzo dobry i faktycznie szkoda, że jest w tej samej kategorii, co plac zabaw przy szkole. Skandaliczne jest to, że od ponad roku w szkole są nie dość, że klasy młodsze, to jeszcze i zerówki (to są oddziały przedszkolne! - pamiętam, jak w Mińsku wyrzucono zerówki z przedszkoli do szkół i były zapewnienia, że wszystko będzie tak jak w przedszkolach. Gucio prawda!), a infrastruktury brak! I że miasto nie zrobi tego normalnie, tylko trzeba jakieś głosowania urządzać.
Siwy - jakie zadanie przepadło w szkole Twojego dziecka? Zawsze rozwalają mnie argumenty "a za moich czasów" - za moich były kartki na żywność, większość dzieci miała popsute zęby, a "place zabaw" to były zardzewiałe sprzęty z wystającymi drutami. I bardzo się cieszę, że dziś jest inaczej.