Ja byłam raz w gabinecie Rafdent w kryzysowej sytuacji, kiedy spuchłam jak balon, bo zebrała się ropa w dziąśle. Umówiłam się telefonicznie na wizytę jeszcze tego samego dnia. Gabinet sterylny, profesjonalny sprzęt, miłe Panie, czegóż chcieć więcej? Pani wycisnęła mi ropę, zapisała receptę i po bólu, za wszystko zapłaciłam jakieś grosze.
Wszystko stało się na tydzień przed wizytą u stomatologa na nfz, nie chciałam czekać tydzień ze spuchniętą twarzą :P Tak czy inaczej później zjawiłam się na wizycie nfzowskiej u p. Kuchty przy dworcu. Byłam tam jeden jedyny raz i ostatni!
Po tym jak byłam w Rafdent, to co zobaczyłam u SZ. P. Kuchty to jakaś masakra i średniowiecze. Nie miał założonych rękawiczek, kto to wie może zanim przyszłam dłubał w nosie? W miejscu do wypluwania sterta rzeczy po nie wiadomo ilu wcześniejszych pacjentach.
Byłam też ostatnio w przychodni centrum na nfz. Pani zajrzała mi do buzi i w pół minuty stwierdziła, że mam zdrowe zęby. Najpierw się ucieszyłam, ale później pomyślałam: ta, jasne. Przecież zawsze się coś znajdzie do naprawienia, wymienienia, ale wiadomo, że na nfz nie ma co liczyć.
Dlatego z całą odpowiedzialnością polecam Rafdent osobom, dla których ma znaczenie szeroko rozumiana jakość takiej usługi.