No ja kiedy mieszkałam w warszawie chodziłam do
http://www.fitnessland.waw.pl/cennik.html i tam mi się najbardziej podobało. Karnet to była określona ilość wejść w dobrej cenie,(zawsze wybierałam 12+1gratis) jak chciałam to wchodziłam na siłownię, innym razem na fitness, po aerobiku można było zostać na siłowni i ćwiczyć ile się chce. Nikomu nie musiałam się deklarować kiedy będę, jak miałam wolny ranek to leciałam rano na zajęcia, innym razem w niedzielę, a jak była sesja można było nie iść przez dwa tygodnie a potem chodzić codziennie. tego mi brakuje w mińsku, bo chciałabym ćwiczyć ale nie chcę deklarować, że będę chodzić we wtorki i czwartki na aerobik a w soboty na siłownię i to jeszcze podając godziny bo zwyczajnie nie jestem w stanie przewidzieć na cały miesiąc kiedy będę miała czas cwiczyć bo mam też normalne życie poza siłownią. Poza tym taki zestaw w minsku sporo by mnie kosztowal, bo karnety open są dość drogie i nie łączą się siłownia+fitness a mi własnie na takim połączeniu zależy.