Z opowieści pewnego zajefajnego inżyniera, z zamiłowania numizmatyka i genealoga właśnie, wiem, że czeka cię żmudna praca, jeżeli tylko chodzi ci o rzetelne drzewko, a nie jakąś tam "szkolną prackę domową".
Po pierwsze przygotuj się, że to nie będzie ostatnia odwiedzona przez ciebie parafia.
Co do NMP, owszem, to "oficjalnie" moja parafia, ale odkąd zaprzestałem uczestnictw w tego typu zgromadzeniach, nowego proboszcza nie widziałem na oczy, a z tego co słyszałem, nie zdziwiłbym się, gdybyś jeszcze musiała zapłacić za "odkurzenie ksiąg". Kancelaria mieści się w takim dużym i zadbanym z zewnątrz (jak nie którzy mówią, nawet bardziej niż kościół) budynku na terenie przylegającym do terenu świątyni, z wejściem od ulicy Kościelnej. Sama kancelaria znajduje się (o ile nic się nie zmieniło) za pierwszymi drzwiami po lewej (a w zasadzie za następnymi po nich, bo jest jeszcze poczekalnia), do których prowadzą krótkie schodki na górę.
W mniejszych parafiach i tych bardzo małych, klechy będą pewnie bardziej skorzy do rozmów na temat przodków.
Po drugie jeżeli znasz choć mniej więcej historie życia twoich dziadków, to względnie możesz zaplanować sobie już podróże po terytorium gminy, powiatu, województwa, kraju lub zagranicy, ponieważ im dalej w las, tym więcej drzew. Ja jestem laikiem w tej sprawie, ale nie raz sporo informacji dają stare nagrobki, które naprowadzają na daty urodzenia, nazwiska panieńskie, imiona rodziców, co stanowi wskazówki w poszukiwaniach w księgach. Słyszałem, że nawet na odległość, można skontaktować się z innymi, aby uzyskać zdjęcia z nekropolii w innych miejcowościach. Jest forum jakieś
http://genealodzy.pl/, tam pewnie znajdziesz porady. Powodzenia życzę