był↑y 3 pociągi: 6,14, 6,17,6,24 . Teraz pozostał jeden 6,14 więc pasazerowie mają juz z Mińska zagwarantowane miejsca stojace. W dodatku pociag podjeżdza za peron w ostatniej chwili co jest juz mega złośliwe, skoro jedzie z bocznicy. Ludzie zamiast kulturalnie zając miejsca cisną się do drzwi wg zasady: kto pierwszy ten siedzi. Dziś jechałam czwarty dzień i jeszcze ani razu pociąg nie dojechał na czas. ta zmaina to totalna masakra. Powroty z pracy wcale nie są lepsze