>>>>wesele w lokalu jest dla leniwych raczej.
Widzę, że kolega już wszystko podsumował. To tak, jakbym ja napisała, że wesele w remizie jest dla sknerusów raczej. Albo dla ludzi o kiepskim guście.
Ja robiłam w lokalu, ponieważ ze względu na pracę nie miałabym czasu wszystkim sie zająć osobiście, a poza tym, bardzo mi się podobał i smakowało mi jedzenie, które z resztą mogłam sama wybrać z menu, a do wyboru było sporo. Całą resztę i tak wybiera się samemu. Bywałam na różnych weselach i niezaleznie od miejsca, różnie bywało. Raz lepiej, raz gorzej. Własna kucharka nieczego nie gwarantuje. A tak naprawdę, moim zdaniem i tak najważniejszy jest zespół. Ja dobrze bawią, jedzenie ma drugorzędne znaczenie. I choćby nie wiem jakie pyszne jedzenie było, jak zespół do bani, zabawy nie ma.