W locie 447 Air France rurki pitota zamarzły, ale rzeczywiście parokrotnie przyczyną katastrofy było nieodlepienie taśm zabezpieczających je przed dostaniem wody lub niezabezpieczenie tych rurek w trakcie postoju samolotu przed owadami.
Ja podejrzewam że 777 znajdą na trasie lotu, w oceanie, bo najpewniej tam się rozbił, (szczątków nie widać, bo rozleciał się dopiero w wodzie, a nie w powietrzu) a jeżeli zmienił kurs to tylko dlatego, że próbował zawrócić bo miał awarię. Poczekamy zobaczymy. Teorie o porwaniu, sabotażu nie wydaje mi się, żeby były prawdziwe.