Nowe władze TVP. Nie, Sienkiewicz nie złamał prawa, nie pojechał po bandzie [Kappes, Siemiątkowski]
Praworządność można przywracać inaczej niż drogą ustaw naprawczych. I nie musi to być „niepraworządne”. Dwaj profesorowie prawa argumentują, czemu powołanie Kurskiego w 2016 roku było nie OK, a powołanie Syguta na prezesa TVP w 2023 roku jest OK
„KRAJOWA Rada Radiofonii i Telewizji, która zgodnie z Konstytucją powinna wybierać władze mediów publicznych, została pozbawiona tej kompetencji przez ustawę niezgodną z Konstytucją. A Rada Mediów Narodowych, której kompetencja została przyznana, także nie może tego zrobić, bo dostała te uprawnienia niezgodnie z Konstytucją. W takiej luce prawnej działał min. Sienkiewicz” – profesorowie prawa Aleksander Kappes i Tomasz Siemiątkowski odrzucają opinie (także OKO.press), że minister kultury naruszył PiS-owskie prawo.
Nie naruszył, bo PiS-owskie prawo o mediach publicznych nie jest prawem. Prawa nie ma.
Piotr Pacewicz, OKO.press: Kilkakrotnie w OKO.press i gościnnie w TVN24 i TOK FM stawiałem tezę, że powołując nowy zarząd TVP, PR i PAP minister Bartłomiej Sienkiewicz złamał prawo, jakie odziedziczyliśmy po autorytarnych rządach PiS. Doszły mnie słuchy, że panów zdaniem, nie mam racji.
Prof. Aleksander Kappes, Kierownik Zakładu Prawa Handlowego Uniwersytetu Łódzkiego: Bo nie ma pan racji.
Prof. Tomasz Siemiątkowski, Kierownik Katedry Prawa Gospodarczego SGH: Publicystycznie można różnie nazywać ten stan przejściowy, jaki mamy, ale analiza prawnicza jest jednoznaczna: minister prawa nie złamał*.Ustawa z czerwca 2016 roku o Radzie Mediów Narodowych stanowi, że „Rada jest organem właściwym w sprawach powoływania i odwoływania składów osobowych organów publicznej radiofonii i telewizji oraz PAP”. Minister nie wszedł w jej kompetencje?
Żeby ocenić, czy ten przepis prawa obowiązuje, musimy cofnąć się w czasie. Ustalanie składów rad nadzorczych spółek radiofonii i telewizji publicznej od 1992 roku leżało w kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (zgodnie z ówczesnymi art. 27 i art. 28 ustawy o radiofonii i telewizji).
Dokładniej: KRRiT wyłaniała pięć osób do siedmioosobowych rad nadzorczych TVP oraz PR (kandydatów zgłaszały organy kolegialne uczelni akademickich). Szóstą osobę wskazywał minister kultury, siódmą minister skarbu. Członkowie zarządu byli powoływani i odwoływani przez KRRiT, ale wyłącznie na wniosek rady nadzorczej.
Mała ustawa medialna (2015), czyli zamach na Konstytucję
Te kompetencje KRRiT straciła w grudniu 2015 w wyniku tzw. małej ustawy medialnej. Większość sejmowa przegłosowała, że pięcioro członków rad nadzorczych będzie powoływał minister skarbu. Mało tego, minister bezpośrednio powoływał i odwoływał członków zarządu TVP i PR.
Jarosław Kaczyński chciał za wszelką cenę zyskać polityczną kontrolę nad mediami publicznymi i użyć ich do uprawiania propagandy. Ówczesna KRRiT, wybrana przed zwycięstwem wyborczym PiS, nie oddałaby TVP w ręce Jacka Kurskiego, który był prezesem od stycznia 2016 do września 2022 (z krótką przerwą).
I właśnie tę małą ustawę medialną zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, drugi wniosek złożyła grupa posłów.
Trybunał wyrokiem z grudnia 2016 uznał, że wyłączenie KRRiT z powoływania i odwoływania członków rad nadzorczych jest niezgodne z art. 213 ust. 1 Konstytucji (w związku z art. 14 i art. 54 ust. 1). Za niezgodną z Konstytucją TK uznał także nowelizację, zgodnie z którą zarządy spółek radiofonii i telewizji publicznej, w tym prezesa zarządu, powołuje i odwołuje minister.
Zobacz trzy wspomniane artykuły Konstytucji
TK uzasadniał wyrok tym, że uprawnienia organu konstytucyjnego (KRRiT) nie mogą być uszczuplane przez zwykłą ustawę. Ustawodawcy przysługuje wprawdzie "spora swoboda w kształtowaniu organizacyjnym” radiofonii i telewizji publicznej, jednak nie może to prowadzić do pozbawienia KRRiT kompetencji niezbędnych do wykonywania jej konstytucyjnych zadań.Wyrok TK nie dotyczył RMN, ale doszło do wtórnej niekonstytucyjności
Wyrok TK, wbrew krążącym po mediach opiniom, nie dotyczył jednak Rady Mediów Narodowych, choćby dlatego, że skargi RPO i posłów wpłynęły do TK, zanim RMN powstała.
Zgoda. W czerwcu 2016 została uchwalona kolejna ustawa zmieniająca ustawę o radiofonii i telewizji. Powstała Rada Mediów Narodowych, nowy organ administracji publicznej, któremu przyznano kompetencje władcze w stosunku do TVP.
Poza zapisem w ustawie o RMN, który pan cytował na początku, w ustawie o radiofonii i telewizji znalazły się dwa jednoznaczne artykuły: „Członków rady nadzorczej powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych” oraz „Członków zarządu, w tym prezesa zarządu, powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych”.
Ma pan jednak rację, że przepisy o RMN nie zostały zaskarżone do TK, nie była badana ich zgodność z Konstytucją.
Czyli jest prawo, które choć niedemokratyczne, autorytarne w intencji i w praktyce, i w ogóle wstrętne demokratycznej duszy, jednak obowiązuje. Co więcej, generalny wniosek z wyroku TK jest taki, żeby minister nie zastępował instytucji, które są powołane do tego, by wybierać władze mediów publicznych. A minister Sienkiewicz właśnie to zrobił.
Tu jest zasadnicza kwestia, która sprawia, że pana rozumowanie jest naszym zdaniem fałszywe.
Należy bowiem uznać, że kluczowy przepis, że „członków rady nadzorczej powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych”, na który pan się powołuje, jest także niezgodny z Konstytucją, mimo braku w tym względzie stosownego rozstrzygnięcia TK.
A to oznacza, że nie należy się nim kierować, i nawet gdyby ktoś chciał, nie można go naruszyć, bo nie jest prawem.
Przyjmuje się bowiem, że jeżeli przepis ustawy późniejszej powiela wadliwość przepisu ustawy wcześniejszej, która to ustawa została uznana przez TK za niezgodny z Konstytucją, to przepis ustawy późniejszej jest także niezgodny z Konstytucją.
W teorii prawa sytuacja taka oceniana jest jako tzw. wtórna niekonstytucyjność.
Oddanie RMN kompetencji przynależnych KRRiT narusza ten sam standard konstytucyjny, co przekazanie ich ministrowi rządu w małej ustawie medialnej. Niezgodność dotyczy tych samych przepisów Konstytucji, z którymi przepis wcześniejszej ustawy był niezgodny. Istota wadliwości obydwu przepisów jest identyczna i dotyczy uszczuplenia kompetencji tego samego organu konstytucyjnego – KRRiT.
https://oko.press/nowe-wladze-tvp-sienkiewicz-ni...