Ale się działo na stacji PKS! Ludziska pchali się drzwiami, dzieci przepychali, żeby miejsca zająć, wszyscy naraz. Tylko co się dziwić – kremowy „ogórek” w wersji cabrio działał jak magnes na gawiedź, która chciała się nim ulicami Mińska przejechać – bo i pogoda dobra była i niedziela, 29 maja, pora poobiednia, nie chcieli nudzić się przed telewizorem... Co się dziwić!