wPolityce - niewiarygodne? a w wątku "Poszukuję" imbecyl pisał:
"Źródło? Artykuł w Wyborczej" oraz dodawał
"Jakoś na razie pislam nie zaprzecza".
Teraz Komor czy PO zaprzeczają? To według cioty nie jest wystarczający dowód? Sama publikacja także nie jest wystarczająca?
daruj sobie, kto by się chciał zakładać z taką niesłowną ciotą
... nie masz żadnych przesłanek do twierdzenia, iż to podatnicy zapłacą za wynajem, nawet z zastrzeżeniem, że podobno.
po kolei
1. liczył na drugą kadencję ale się przeliczył - wynajął własne mieszkanie do 2020r. - chciał dalej mieszkać na koszt podatnika.
2. mieszkać gdzieś musi - to chyba oczywiste - letniskowy domek na Suwalszczyźnie jako całoroczny chyba się do tego nie nadaje.
3. posiadane mieszkania - zajęte, w jednym mieszka córka w drugie wynajęte a zerwanie umowy wiążę się z karami.
4. może mieszkać w willi należącej do Kancelarii Prezydenta gdzie są służbowe mieszkania. Tam po skończonej kadencji mieszkał przez jakiś czas Kwaśniewski. Jest tylko jeden szkopuł. Za mieszkanie trzeba płacić. Jeszcze pięć lat temu za mieszkanie tutaj nie trzeba było płacić. Zasadę co do odpłatności wprowadził ... Komorowski. Choć nie wiadomo czy będzie to lokal w tej willi czy gdzieś indziej.
Tego, ile prezydencka para zapłaci za mieszkanie, nie wiemy. Jak udało się nam ustalić, w ostatnich latach za ok. 50-metrowy dwupokojowy lokal w willi trzeba było zapłacić ok. 1400 zł. Co ciekawe, jeszcze ponad pięć lat temu urzędnicy kancelarii mogli mieszkać w obiekcie za darmo. To właśnie prezydent Bronisław Komorowski wprowadził odpłatność za korzystanie z mieszkań. On też zdecydował, że rezydencja przy Klonowej, do której należy także hotel, musi zacząć na siebie zarabiać. Komorowski nie będzie pierwszym ustępującym prezydentem, który korzysta z należącej do kancelarii kamieniczki. W 2005 roku po zakończeniu drugiej kadencji to samo mieszkanie wynajął na swoje potrzeby Aleksander Kwaśniewski.
a teraz czy są przesłanki, że to podatnik zapłaci za wynajem
5. po przegranych wyborach lekką ręką rozdał prawie milion złotych - stąd po objęciu stanowiska przez Dudę rozpoczęto audyt finansów.
6. histeryczne wypowiedzi POlityków np. Rutnickiego, że w Kancelarii szukają haków - jakby byli czyści to niczego by się nie obawiali. To przecież normalne, jak się coś po kimś przejmuje to robi się inwentaryzację, sprawdza dokumenty czy chociażby stany kont. Po to aby wiedzieć w jakim stanie zostawili ją poprzednicy. Tym bardziej, że zmiana odbywa się w trakcie trwania roku budżetowego.
7. Komor po przegranej likwiduje stanowiska aby zapewnić wysokie odprawy swoim i zmienia "Statut Kancelarii Prezydenta".
8. "W całej Kancelarii zarządzono zwolnienia grupowe. Co to oznacza poza koniecznością wypłacenia dużych odpraw? To, że przez cały następny rok ekipa Dudy nie będzie mogła zatrudnić nikogo nowego. A jeśli już, to tylko tych ze zwolnienia grupowego." Nie twierdzę, że sam to wymyślił, raczej ktoś w stylu tej współpracowniczki od "przytulmy panią".
9. Szereg wydatków jak ten na na gadżety z "motywem wiewiórki" pokazuje, że w ogóle nie liczy się z publicznymi pieniędzmi.
10. Komor wielokrotnie odmawiał dziennikarzom dostępu do informacji np. w przypadku informacji o premiach w Kancelarii. Na długo przed wyborami.
Czy zabezpieczając pracowników nie zabezpieczyłby siebie? Wystarczyło tylko podpisać umowę z samym sobą. Ta władza już nie raz udowodniła, że jest do tego zdolna.
A teraz podmyj się i możesz iść dalej dawać doopy, bo chyba to lubisz.