The Wojciech Cejrowski
10 listopada o 17:57 ·
OJCZYZNĘ WOLNĄ...
Przeżyłem już takie czasy, gdy niewielka grupa tyranów pomiatała Narodem - Jaruzel zakazywał marszów, dziś zakazują kolejni. Wtedy śpiewałem "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie"; dziś śpiewam tak samo.
I takiego śpiewania nie przerwałem po roku 1989. Ludzie patrzyli na mnie głupio za te słowa. Potem weszliśmy do Unii i wtedy już pukali się w czoła, prychali, bo przecież "jest wolna", więc chyba raczej "pobłogosław, Panie". A dziś? Czy wreszcie ktoś widzi, że to nadal nie jest wolność?
***
Dali nam kilka rzeczy, które i tak nam się NALEŻAŁY - paszport, abyś mógł wyjechać. Kantor, abyś mógł kupić sobie dolary na wyjazd. Mięso za pieniądze, a nie na kartki... W zamian za to masz siedzieć cicho - tak samo jak wtedy.
Wtedy propagandą zajmował się Urząd Cenzury, dziś zajmuje się nią niemiecki koncern kontrolujący gazety. Knebel to knebel, niezależnie z czego zrobiony.
Czy to wolność, gdy tylu rzeczy nie wolno? Tyran wydaje zezwolenia, a naród stoi w kolejkach do tyrana, by je odebrać, by zatwierdzili, wydali, pozwolili - robić rzeczy, które ci się NALEŻĄ z urodzenia! Nawet urodzić nie możesz się wolny, bo natychmiast dostajesz od tyrana numer. Nie tatuują ci go jeszcze na ręce, ani na czole, ale... już mają taki plan - chcą chipować ludzi "dla ich własnego bezpieczeństwa".
***
Ten sam tyran ma dzisiaj inne narzędzia, innych urzędników, inne maski, w innej stolicy odbiera telefony, ale to ten sam tyran. A nawet jeśli nie jest DOKŁADNIE tym samym starym tyranem, to co mnie to obchodzi?
Tyran to tyran, a ja chciałem być wolny. I nadal chcę.
Dlatego zawsze, nieprzerwanie, od urodzenia śpiewam "Ojczyznę wolną, racz nam wrócić Panie". I modlę się, bym kiedyś mógł śpiewać "pobłogosław".
Amen.
wc
https://www.facebook.com/Wojciech.Cejrowski/