Nie sądzę by ktoś, kto go ukradł miał zamiar jeździć nim po tym samym mieście. Myślę, że sprzeda go jak najszybciej lub już sprzedał. Mam jednak nadzieję, że właściciele rowerów ,którzy przeczytają ten post zwrócą większą uwagę na swoje rowery niż ja, która sądziłam że na BARDZO ruchliwym chodniku/ulicy w biały dzień nie zarąbią mi roweru przypiętego linką za 50 zł, wśród co chwilę mijających go przechodniów. Dodam że w odległości kilku kroków było wiele innych rowerów (niektóre wogóle nieprzypięte) ale skradziono mój. I mam nadzieję, że potencjalny kupiec mojego roweru też się zastanowi nad zakupem. Trudno pojąć, że ktoś mógłby zapłacić właściwą wartość roweru bez otrzymania jego dokumentów no chyba że zostanie wyjątkowo tanio sprzedany wtedy to oczywiste i świadome paserstwo bo wartość roweru łatwo sprawdzić .