Phi Beta, pragnę zauważyć, że zacytowana przez ciebie wypowiedź to był fragment mojego komentarza (odpowiedź na pytanie Sharex-czwartek 23 / 01 / 2014 | 13:04:28 ), w której napisałam że prawica o różnych poglądach potrafi się zjednoczyć i działać lokalnie (przykład Siedlec).
Phi Beta, być może masz rację, że nie potrzebnie założyłam ten wątek, ale jak Twoim zdaniem mam dotrzeć do ludzi i zachęcić ich do wspólnego działania?
„Dla nas priorytetem jest obniżenie lub zlikwidowanie podatków lokalnych (vide gmina Wiązownica, gmina Michałowo), co zrobiłoby z Mińska atrakcyjny punkt dla inwestycji w regionie z racji położenia geograficznego i obecnej infrastruktury. Ważne jest też ograniczenie kosztów biurokracji, naprawdę wiele da się oszczędzić nawet bez likwidacji etatów, a co dopiero jeśli przyjrzelibyśmy się kwestii konieczności istnienia pewnych stanowisk (często z nadania partyjnego), dla mnie autorytetem jest tutaj prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic (oczywiście niezrzeszona), polecam poczytać o jej działaniach. Wspólny bilet jest według mnie dużo istotniejszy z punktu widzenia mieszkańców niż komunikacja miejska (oczywiście trzeba zrobić konsultacje społeczne), z tego co wiem to problemem są fundusze i wysokie koszty utrzymania autobusów, podczas gdy można porozumieć się z prywatnymi przewoźnikami. Nie można też pozwolić na wplątanie miasta w spiralę zadłużeniową, do której kuszą dotacje unijne z koniecznością posiadania wkładu własnego. Co do Siedlec, to tamtejsze władze służą jako antyprzykład, jako że jest to miasto od lat zadłużone i ostatnio "awansowało" z 4. miejsca na miejsce 1. w rankingu zadłużenia miast na prawach powiatu. Nie możemy się też zapatrywać tylko na Warszawę, wolałabym, aby miejsca pracy były tu na miejscu - nawet jeśli byłyby mniej płatne - bo oszczędza się przede wszystkim na czasie, na kosztach dojazdu, często też na zdrowiu. W stolicy nie jest już tak łatwo dostać pracy jak kiedyś, wszak coraz więcej mieszkańców okolicznych miast stara się o pracę tam z braku miejsc pracy u siebie na miejscu. A skoro już jesteśmy przy tym temacie, to urzędy pracy powinny służyć nie do zapewniania pracy ich pracownikom, a do realnej pomocy przy znajdowaniu zatrudnienia. Ludzie, którzy pracowali już np. w ośmiu zawodach załamują się widząc młodą absolwentkę świeżo po studiach, która im teraz ma zorganizować pracę”
W planach mamy akcję „Na pomoc gospodarce” jest ona częścią corocznej, ogólnopolskiej inicjatywy Sekcji Młodzieżowej Kongresu Nowej Prawicy, prowadzonej zarówno w dużych jak i mniejszych miejscowościach. „Wolny Bazar” ma na celu uświadamianie społeczeństwa o obciążeniach, jakie administracja centralna i samorządy nakładają na przedsiębiorców, oraz o skutkach tychże obciążeń. W tym roku chcemy zwrócić uwagę na wzrost akcyzy i wysokie ceny paliw, których większość stanowią wspomniane obciążenia. Wskażemy na fakt, iż wyższe ceny paliw podwyższają ceny produktów, które trzeba dowieźć – przede wszystkim żywności. Wyrazimy sprzeciw wobec sytuacji, w której najbiedniejsi ponoszą najwyższe koszty tych regulacji. Przez ogólnopolski charakter akcji chcemy zwrócić uwagę administracji centralnej, a organizując jej lokalne edycje pragniemy dotrzeć do samorządowców. Działamy w interesie zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów, którzy ponoszą koszt obciążeń podatkowych zwiększających ceny produktów. Liczymy na to, że większa świadomość społeczna przyczyni się do uwolnienia polskiej gospodarki, zmniejszenia bezrobocia i umożliwienia obywatelom bogacenie się.