PKS oczywiście może otworzyć komunikację miejską w Mińsku. Są dwa warunki najważniejsze. Pierwszy to flota. W użyciu byłyby tylko te małe zielone busy, ponieważ w sam raz nadają się na nasze mińskie ciasne drogi, są łatwe w kierowaniu i częstym manewrowaniu, co byłoby przydatne przy kursach w różne boczne uliczki miasta, posiadają niską podłogę i bardzo łatwe wejście, co byłoby dobre dla osób starszych, niepełnosprawnych czy innych ludzi obładowanych tobołami. Minusem być może jest liczba miejsc, ale na początek dobre i to, biorąc pod uwagę, że alternatywy dla tych busów nie mamy, jeśli chcemy oprzeć naszą komunikację na istniejącym taborze. Nie wiem tylko jak wiele, lub jak mało raczej mamy takich busów. Dla przypomnienia ów pojazd wygląda tak:
http://www.gpa.mazowsze.pl/albums/userpics/10360/DSC02833...
Druga kwestia, arcyważna to bilety. Są dwie opcje. 1) darmowe przejazdy 2) bilet w cenia MAKSYMALNIE 1,99 zł + VAT. Opcja pierwsza w swej doskonałości posiada niestety również ogrom utopijności. Ale powiedzmy, że miasto jakoś tam dogaduje się z Mobilisem i to ono płacim im za udostępnianie autobusów. Jakieś ograniczenia mimo wszystko muszą też występować. Żeby nie generować dodatkowych kosztów jakichś kart plastikowych można przy kooperacji mińskiego aktywa jeszcze-młodego pokolenia oraz jakiejś drukarni czy czegoś w tym stylu takie niby wizytówki czy coś dostępne dla każdego zameldowanego obywatela miasta Mińsk Mazowiecki, które byłyby swoistą "kartą miejską" uprawniającą do poruszania się mińską komunikacją (w razie kontroli kanara). No, a druga opcja z haraczem? Coż, pozostawałoby bulić, albo nie jeździć.
Jeszcze trzecia kwestia: pasowałoby rozmieścić nowe przystanki na ulicach, żeby występowały częściej aniżeli dzisiaj. Szczególnie mam na myśli odcinek od Chemika do Tesco i dalej na stację.