ari, tak, jeżdżę też samochodem, więc wiem, że Mińsku trudno zaparkować. I tam, gdzie mogę, bo np. nie targam ciężkich zakupów, jak z hipermarketu (gdzie akurat są duże parkingi), staram się chodzić piechotą. Miejsca na 100% powinny być w mieście zarezerwowane dla niepełnosprawnych lub przy przychodniach czy szpitalu, bo wiadomo, że trudno chorym się poruszać.
Naprawdę, daleka jestem od histerii, że nienawidzę naszego miasta itp., bo je lubię i chciałabym, żeby było przyjazne mieszkańcom. Ludzie zapomnieli, że 15 min. można spokojnie przejść na piechotę. Komunikacji miejskiej brak, ale to inna bajka, już zresztą i na tym forum wałkowany temat wielokrotnie.
Przykład, jaki podajesz, to oczywiście koronny argument przy każdym wycięciu: "bo MOŻE się złamać". Jeśli drzewo ma uschnięte gałęzie, to można przyciąć te gałęzie, a nie wycinać całe drzewo. No ale trzeba to kontrolować, a tego najwyraźniej nikomu nie chce się robić, łatwiej wyciąć i postawić doniczki z kwiatkami...zrozum, ari, że myśląc w ten sposób (że zabezpieczymy się wycinając drzewa, bo mogą się ułamać), dojdziemy do absurdu, bo zagrożeniem może być wszystko. Światła nad przejściami też mogą spaść, z budynku urzędu może odpaść kawałek dachu itp. Nie przewidzisz wszystkiego, a wycinka na potęgę to droga donikąd.