Diavola,nowe miejsce

nora - a czy spacja to znak interpunkcyjny?

No nie :) Ale też przydałoby się używać.

To zacznij ;)

A gdzie jej nie użyłam?

nora-obronca moralnosci i kultury bedzie innych uczyla, sama na mnie z ryjem wyskoczyla i cytuje"jak sie nie podoba to isc do lb albo zrec inne syfy".
Zacznij od siebie zanim bedziesz innych umoralniac.

ps.a to ze ceny sa z kosmosu to czas pokaze jakie bedzie oblozenie gdy minie efekt nowosci.

@nora
Ostatni post na przedniej stronie. Brak "spacji" po kropkach i przecinkach.
;)

obywatel IP cytuję siebie "A jak Ci nie odpowiada to zawsze możesz iść do jakiejś La Belli czy Piacerre czy jeszcze gdzie indziej i zjeść pizzę z nutellą albo innym syfem.".Gdzie tu jest napisane "jak się nie podoba" i "żreć"?? Naucz się czytać.

Dzięki _AG_ :)

Pozwolicie że wyrażę swoją opinię, a nie będę odnosił się do personalnych wycieczek.
Byłem, spróbowałem i mogę powiedzieć, że na pewno inna niż z sieciówek, ale rewelacją też nie jest. Jest jeszcze jeden szczegół który bardzo mnie zadziwił. Mianowicie "jednorazowe" papierowe podkładki pod talerze. Czyżby właściciel aż tak musiał oszczędzać, że nie stać go na każdorazową wymianę cienkich papierowych podkładek. Wszak to koszt kilku groszy, a zupełnie inne odczucia estetyczne, niż podkładka używana przez wcześniejszego klienta. Pozawijane rogi, nie rzadko gdzieś chlapnięte sosem i przetarte przez obsługę.
brrrrrrr. Niezbyt to zachęcające.

Byłam dwa razy i mam mieszane odczucia. Pierwszy raz zamówiłam pizze Prosciutto, które był bardzo smaczna: delikatne ciasto, pyszny ser i dobrze dobrana reszta składników. Drugi raz jadłam Diavolę i tu już była jakaś kompletna pomyłka... ciasto było tak cienkie, ze w zasadzie prawie go w ogóle nie było, najcieńsze jakie się tylko dało zrobić, po przypalane brzegi, niedobre salami i ogólnie bezsmakowa nie licząc dużej ilości chilli. Nie wiem co się stało, czy jest wielu kucharzy i nie każdy ma talent kulinarny czy po prostu taki jednorazowy niewypał.
Co do wnętrza jest bardzo czysto i estetycznie, ale dla mnie zbyt surowy wystrój i brak intymności- nie da się swobodnie porozmawiać gdy stolik obok jest zajęty. Wg mnie jest to dobre miejsce na służbowe czy oficjalne wyjścia, ale żeby sobie pobiesiadować tak "po włosku" to raczej nie tu.
A obsługa bardzo miła i uśmiechnięta :)

Czyli jednak wiekszosc potwierdza moje zastzezenia plus dorzuca kilka swoich z wyjatkiem kilku osob byc moze wychowanych na kebabie i hotdogach z budy dla ktorych to moze w swojej zasciankowosci i barku doswiadczen kulinarnych jest to moze i rewolucja.

Myślę że najwłaściwszą recenzją lokalu są zajęte co wieczór stoliki :) proponuję mniej spinki, a mińskim Magdom G. założenie własnych lokali, bym nam zaściankowym miłośnikom kebabów i hot dogów, pokazać jak wygląda i prawdziwa kuchnia :)
Niech powstaje więcej takich i lepszych lokali byśmy mogli zagubić naszą małomiasteczkowość i stać się kulturowymi mieszkańcami przedmieść Warszawy.

Co to za stworzenia "kulturowi mieszkańcy"?
Od kiedy jadanie pizzy jest wyznacznikiem kultury?

Też nie wiem co to znaczy, ale jesteśmy, jak czytam, z zadupia, co to w d. byli i gówno widzieli, proszę nauczcie nas kultury przedmieścia :)
Zacznijmy od pizzy potem przejdziemy na makarony, mówiąc językiem wielkiego świata "na pasty".

Niestety dla niektorych przeplacanie i zajadanie sie pizza to szczyt szczytow kulturalnych doznan, smacznego:))

zagubiłeś się w tym przedmiejskim kulturowie, o czym ty tu piszesz?

Chętnie też wyrażę opinię o nowym lokalu. Miałam przyjemność tam zjeść pizzę i makaron ze szpinakiem. Pizza ok ale do włoskiej to jej jeszcze troszeczkę brakuje, makaron był słabo przyprawiony i z bardzoooo duża ilością oliwy.
Lokal - mały (i może dlatego wieczorami są pozajmowane wszystkie stoliki), surowy wystrój ale miła atmosfera. Ceny potraw wysokie ale bez przesady.

Dobrze ktoś zauważył, że podkładki papierowe należałoby zmieniać po każdym kliencie a tego niestety się nie robi w tym lokalu.

Podsumowanie:
Dam im jeszcze szansę!

Nie wiedziałem, że to tak kontrowersyjny lokal. Smacznie było i przyjemnie. Polecam.

byłem tam z żoną i z kumplem plus his wife - parę tygodni po otwarciu i ogólnie wynieśliśmy dobre wrażenia. nie wiem po co te podniety na temat różnych jadłodalni, normalni ludzie jedzą w domu, bo tam jest najlepsze.

nie wiem czy w Diavoli jest hipersmacznie, za rzadko bywam w takich miejscach. kiedyś byłem ze dwa razy w Biesiadowie - też mi smakowało, dobre piwo do tego. a w Trójce usłyszałem historię, że najlepsze zapiekanki były na PKP pod przejściem nad torami.

Witam, byłam.. jadłam... jak dla mnie? szału nie ma, pasta w cenie WYGÓROWANEJ biorąc pod uwagę smak i jej ilość, trochę przereklamowana knajpa.

Byłam tam z mężęm na randce. Jak dla mnie ładny wystrój i miła osbsługa a jedzenie smaczne ale drugi raz tam nie pójdę. Wieczór kosztował nas prawie 100 zł a oboje wyszliśmy głodni... Porcje są poprostu małe... Lokal co wieczór jest pełny ale myślę, że nie potrwa to długo. Przypomnijcie sobie poprzednio otwierane lokale, w każdym na początku jest dużo ludzi...