- To prawdziwa rzeź PKSów. Ostatnie kursy odbędą się tuż przed wakacjami. Wiele mazowieckich gmin straci w ten sposób dostęp do placówek służby zdrowia, szkół, ośrodków kultury, punktów usługowych, placówek pocztowych - mówi Mateusz Dobrowolski z zarządu warszawskiego Razem. Działacz partii zwraca uwagę, że likwidowanie połączeń utrudni mieszkańcom podejmowanie pracy i zatrzyma rozwój turystyki w regionie. - To efekty prywatyzacji kluczowych usług publicznych. Korporacji nie interesuje dobro ludzi, liczy się tylko zysk. Emerytki i emeryci, studentki i studenci, pracownice i pracownicy, dojeżdżający do Warszawy i innych miast na Mazowszu, zostaną pozostawieni sami sobie. To wielka porażka samorządu - oburza się Dobrowolski.
- W odpowiedzi na bierność władz samorządowych przygotowaliśmy nowe hasło promocyjne naszego województwa: “Mazowsze. Tutaj nie dojedziesz”. Dołączamy do niego mapę, na której zaznaczyliśmy miejscowości z likwidowanymi PKSami, gminy, w których przestanie funkcjonować jakikolwiek transport zbiorowy oraz spółki PKS, których istnienie jest zagrożone - opowiada Anna Jagodzińska, członkini zarządu warszawskiego Razem. Na zaprezentowanej mapie widać, że likwidowane spółki PKS obsługiwały północne i wschodnie rejony Mazowsza - obszary w dużej mierze bez dostępu do kolei. Według aktywistów Razem likwidacja połączeń autobusowych oznacza, że mieszkańcy takich gmin jak Opinogóra Górna, Regimin, Troszyn, Lelis, Zawady, Cisówka czy Starogród zostaną zupełnie pozbawieni dostępu do transportu zbiorowego. A miejscowości odciętych od świata będzie coraz więcej.
- Nie zgadzamy się na podział na Polskę A i B. Dostępny, niezawodny i niedrogi transport publiczny to jeden z priorytetów naszego programu samorządowego. Obiecujemy doprowadzić linie autobusowego do każdego miasta i wsi sołeckiej bez dostępu do sieci kolejowej. Na obszarach mniej zamieszkanym rozwiniemy połączenia realizowane małymi pojazdami - deklaruje Dobrowolski. Działacze Razem zobowiązują się też do stworzenia wspólnego rozkładu autobusów i pociągów dla całego województwa. W każdej kasie na terenie województwa będzie można kupić bilet do dowolnej miejscowości. Aby znaleźć się w rozkładzie i we wspólnym systemie sprzedaży biletów, przewoźnicy prywatni będą musieli przestrzegać norm bezpieczeństwa i prawa pracy. - Wszystkie zmiany będziemy na bieżąco konsultować ze społecznościami lokalnymi. Mieszkańcy zyskają wreszcie wpływ na to, jak wygląda ich transport zbiorowy - podsumowuje Dobrowolski.
Na koniec działacze Razem zaapelowali do marszałka województwa Adama Struzika o podjęcie stanowczych działań w interesie pasażerów. - Mazowsze to nie trzeci świat. Żyjemy w cywilizowanym państwie, które gwarantuje swoim obywatelom podstawowe prawa, w tym prawo do transportu zbiorowego. Panie Marszałku, transport w województwie to nie tylko Koleje Mazowieckie - wzywa Jagodzińska. W najbliższych dniach działacze Razem skierują do Sejmiku Województwa Mazowieckiego petycję dotyczącą sytuacji transportu autobusowego.