Zimowa aura, minusowa temperatura i sztuczne boisko na budowlance. Takiej scenografii potrzebowała Mazovia do przełamania złej passy. W ostatnim domowym meczu jesiennej rundy pokonała beniaminka z Warszawy 2:0. Wydawało się, że dobrze przygotowana płyta boiska pozwoli na rozegranie szybkiego i emocjonującego meczu. Niestety, dokładnych podań było jak na lekarstwo, a z boiska wiało nudą.