kumak - ale naprawdę małe dzieci nie sikają do wody, bo po to są kilkurozmiarowe pieluchy na basen.Fakt, że gdyby golasa ktoś zabrał to nasza kadra ratownicza pewnie nie zwróciła by uwagi, niemniej jednak tak się nie dzieje. A przynajmniej dziać się nie powinno. Jak kogos stać na basen to i na pieluche niech wyda nieduże pieniążki.
Skaczesz na abcxyz a nie masz racji w tej kwestii.Według mnie na wyrost to sobie ubzdurałeś. Zawsze trafi się jełop, który pójdzie z 3 latkiem nienauczonym wołać i się "stanie", ale w pogorzeli 11-sto dniowe trupy pływały i faktycznie biologicznie śladu po tym nie ma, ale niesmak pozostaje..
14-12 lat temu nie było może takich pieluch, a nasz basen był totalną porażką, ale świat poszedł do przodu.
Ja z moim karakanem chodzę i szczerze wątpię by coś przelatywało do ogólnej pływalni. Bardziej przerażające są gile, które sobie "wiszą" w wodzie..
Zresztą barwnik wydaje mi się legendą.. nie widziałem by kiedyś coś takiego wyszło. Aczkolwiek fajnie jakby rzeczywiście był i działał. Stawiam sporą kasę, że prędzej barwny ślad wyskoczyłby za jakimś dziadkiem/babcią niż małym smerfem. Albo za ludźmi, którzy biegną do toalety i potem bez mycia wskakują prosto do wody.