Puśćmy wodze wyobraźni opierając się na faktach.
W starciu z Rosją nie mamy najmniejszych szans - nawet jeżeli stacjonowałoby tu kilka brygad USA i NATO. W razie ataku alianci przeboleliby straty patrząc jak rozwija się sytuacja - mówimy o konflikcie konwencjonalnym z niewielkim użyciem pocisków atomowych. Zachód zostawiłby nas po raz kolejny, bo Polska to barykada i czas na przegrupowanie się i przeorganizowanie. Nie miejmy złudzeń.
Zapewne Ruskie sięgły by do starych planów z zimnej wojny - polski poligon, po którym ma się przejechać pancerny walec. Wcześniej aktywizacja V kolumny - sympatyków Rosji, dywersantów, którzy z łatwością mogliby zatruć chociażby wody gruntowe czy z oczyszczalni;)
Mińsk jest strategicznie ciekawym punktem - jest główna trasa, jest węzeł kolejowy, jest lotnictwo, szpital, żandarmeria, idealny wręcz cel do zbombardowania na początek:D