kiedyś prowadzili budowę bloku przy ulicy Kazikowskiego. na placu tym stała od wielu lat kapliczka (wrosła w krajobraz miasta). zamiast ją wkomponować w nowy krajobraz to po prostu wywieźli ją na teren kościoła w Budach Barcząckich. cynicznie stwierdzili przy tym, że przecież każdy może tam pojechać i się pomodlić przy niej. kapliczka przetrwała w tym miejscu drugą wojnę światową, komunizm, polski październik 1956 roku, stan wojenny, wydarzenia marcowe i grudniowe, emigrację Polaków na Wyspy a nie przetrwała budowy zwykłego bloku.