W każdym państwowym przedszkolu obowiązują takie same opłaty: pierwsze 5 godz. bezpłatne, każda następna godzina za 1 zł. Plus 6 zł dziennie za wyżywienie.
Moim zdaniem nazwa "przedszkolanka" nie ma pejoratywnego wydźwięku, taka nazwa funkcjonuje potocznie, bo jest krotka, raczej mało kto będzie na codzień używał pełnej nazwy stanowiska.
Dziś nie ma już ucieczki od pytań w necie o kosmetyczki, mechaników, lekarzy, deweloperów itp., tak samo o przedszkola, ale takie nagromadzenie pytań albo mrożących krew w żyłach informacji akurat o państwowych przedszkolach mi śmierdzi. Wątek skierowany do burmistrza to w ogóle było jakieś kuriozum, bo jeśli się widzi małe dzieci bez opieki, to się informuje policję, a nie zakłada wątek na forum.