I znowu mamy sezon polowania na łosia, a w zasadzie osła, co w nomenklaturze polityków oznacza kolejne wybory. Po przekopaniu Mierzei Wiślanej pewien polityk przypomniał sobie o budowaniu drugiego Budapesztu. Wprawdzie Budapeszt po nacjonalizacji banków bardziej przypomina Krym, no ale nie każdy jest doskonały, a coś trzeba mówić bo spotkań sporo. By przygotować swoich wyznawców do skoku na banki polityk ten stanął w obronie "uciśnionych", którzy wzięli kredyty mieszkaniowe we frankach. Oczywiście przespał on decyzje sejmu które już zakazały takich kredytów no, ale w SKOK-ach afera za aferą więc trzeba iść drogą Orbana. Ja wziąłem kredyt w złotówkach na stałą stopę procentową. Gdybym wziął na zmienną byłbym do przodu kilkanaście tysięcy, ale nie narzekam bo zdaję sobie sprawę że najubożsi nie mogą korzystać z banków. Im zostają tylko chwilówki, a za nimi nikt się nie upomina. Tam rządzi wolny rynek i nie każdy potrafi się na nim poruszać. Mnie raz zdarzyło się skorzystać z
http://pajacyk.pl** - istnieje duże prawdopodobieństwo, że konto tego użytkownika zostało założone po to aby wklejać reklamy, linki sponsorowane, prowadzić marketing szeptany lub inne działania wykorzystujące nasz portal do promocji innych stron. Z tego powodu w tej wiadomości linki zamieniliśmy na takie, które kierują do stron prowadzących akcje charytatywne.
i byłem zaskoczony bo trafiłem na jakąś promocję Wielkanocną, kiedy to pieniądze dawali bez prowizji.
Co jednak mają powiedzieć ci co się wplątali w gangi "garnkowe" i współpracujące z nimi banki. Tam za parę groszy mafia zabiera im mieszkania. Czemu tam nie ma polityków którzy obronią najsłabszych. No ale teraz do PR włączyło się tournee Madryckie niedawnych VIP-ów i temat się zdewaluował.