Ja sprzedaje i uważam, że warto i się opłaca. Zawsze parę złotych wpadnie i można kupić coś innego dziecku na to konto. Zwłaszcza, że dzieci szybko wyrastają i po co mają ubrania czy zabawki zalegać w szafie.
Generalnie wygląda to tak, że umowa jest na 2 miesiące. I do wszystkiego jest doliczana marża do ceny jaką ty sobie życzysz za daną rzecz np. do ubranek jest 50%, do zabawek chyba 30% ale nie pamiętam dokładnie.
Po dwóch miesiącach jest rozliczenie. Co się nie sprzedało to Pani Ci oddaje. A to co się sprzedało dostajesz za to pieniążki.
I generalnie z komisów polecam jedynie Matik obok Marcpolu. Zarówno właścicielka jak i Pani, która pracuje są miłe, można z nimi pogadać no i co najważniejsze uczciwe.
Absolutnie nie polecam Kuferka Malucha na Cichej! Prowadzą to i pracują dwie oszustki. Jak oddałam tam ubranka to oszukały mnie w rozliczeniu na 20zł. Bo niby według umowy po pierwszym miesiącu obniżają ceny o 30% na te rzeczy, które się nie sprzedały. Ale jaką mam pewność, że obniżyły te ceny?Żadnej! Jeszcze jak przyszłam po swoje rzeczy to niektóre dopiero szukały i pakowały i strasznie szybko starały się spakować i poodrywać swoje ceny żebym nie zobaczyła po ile były wystawione. No żenada.
W Matiku dostałam zwrot rzeczy ze wszystkim naklejkami z cenami jakie były wystawione w komisie. Wszystko mogłam sobie sprawdzić. Nie zostałam oszukana nawet na złotówkę.
Poz tym jeszcze co do tego komisu na Cichej to moja koleżanka powiedziała mi, że jej sąsiadka zrobiła im awanturę bo jak zamierzali otworzyć ten komis to wcześniej dali ogłoszenie w internecie, że biedna rodzina potrzebuje przyjąć ubranka dla dzieci ( generalnie coś w tym stylu). Potem jak otworzyli ona zobaczyła swoje rzeczy i weszła im nakrzyczała. Ale ludzie to mają tupet naprawdę!
Także oszustów i kombinatorów nie radzę wspierać!!
Post edytowany