Przepraszam, że odpisuję po takim czasie, ale dawno nie zaglądałam na forum:)
No cóż, niestety wyhodowałam sobie zbyt duży stan zapalny, by w gabinecie na Topolowej udało się wyleczyć mój paznokieć... Jednak pani się starała i ogólnie moje wrażenia jak najbardziej na wielki plus:) jeśli ktoś nie ma jeszcze stanu zapalnego lub jest on niewielki, jak najbardziej polecam wizytę w tym gabinecie.
Ostatecznie wybrałam się do gabinetu w Warszawie, gdzie pan podolog wyciął mi wrastające kawałki paznokcia, byłam na wizycie 3 razy i teraz mam już ładnie zagojony palec, nic nie boli, a co najważniejsze - mogłam być cały czas aktywna, bez środków przeciwbólowych, bo ulgę odczuwałam od razu po skończonym zabiegu:) także uniknęłam chirurga, z czego naprawdę bardzo się cieszę.