Witam. Pytanie jak w temacie..... w nocy z piątku na sobotę została nam skradziona tablica rejestracyjna z samochodu.... 24 godziny później sąsiadowi tez spod bloku "zniknęła"....
Dzisiaj w Urzędzie wyrabiając wtórnik usłyszałam od Pani "oj coś ostatnio dużo Was z Łupińskiego"
Może ktoś ma podobne "doświadczenia" bądź "podejrzenia"??
Pozdrawiam