2011-08-27 21:54:56
Chciałam zapytać, czemu służy monitoring placu zabaw w parku miejskim, skoro nikt nie wyciaga konsekwencji z łamania regulaminu. Jeżdżenie rowerem wokół piaskownicy, gimnazjaliści zabawiający się tam zarówno w dzień jak i wieczorami, psy puszczane bez smyczy i kagańca. Po co było inwestować w to pieniądze, skoro małe dzieci nie mogą się tam czuć bezpiecznie? I kto zapłaci mojemu półtorarocznemu dziecku za etat polegający na porannym zbieraniu puszek i kapsli zostawianych tam przez nocnych użytkowników? Dodam, że zapach moczu wydobywający się z "domku" na placu zabaw nie należy do przyjemnych. Pozdrawiam.