Którą szkołę języków obcych wybrać?

jak w temacie. Kiedyś coś tam człowiek umiał, ale czas zacząć wszystko od początku, bo wiedza uciekła. Może ktoś poleci, gdzie zacząć naukę angielskiego od podstaw?

codziennie na @ za free
lepsze niż spam
http://www.ang.pl/ Szlifuj codziennie słówko
można jeszcze próbować z transparent language.com

Może szkoły językowej nie polecę, bo nie mam doświadczenia, ale języka warto uczyć się przede wszystkim w sieci. No i podstawą są słówka, bo bez nich ani rusz. Często korzystam ze stony pons.eu, polecam :) Dodatkowo warto oglądać filmy po angielsku z napisami, aby w razie czego móc się nimi posiłkować, ale trzeba starać się na nie nie zerkać :)

Jedź do Anglii popracować trochę, a sytuacja cię zmusi do nauki języka, i jeśli będziesz miał talent do tego języka, to nauczysz się go szybciej niż myślisz. Poza tym był tu niedawno taki wątek i porad tam sporo.

Lepiej niemiecki:) Podstaw angielskiego samemu można się nauczyć (upór i dyscyplina wymagane) - potem tylko wybór czy techniczny, czy biznesowy. No i jak independent radzi (jeżeli jest się młodą osobą bez większych zobowiązań), pojechać i popracować (ale to taka raczej nauka "murzyńskiego" angielskiego) - niekoniecznie na wyspy. Jak już inwestować forsę w język to w niemiecki:)

Niemiecki łatwy. Pamiętam jak w szkole średniej byłem w wakacje miesiąc z Niemcami i Niemkami ;) na obozie sportowym, to przez ten miesiąc Niemka ;) nauczyła mnie tyle niemieckiego, że po powrocie porównałem tą wiedzę z kumplem, który miał dwa lata niemieckiego w liceum, i nie widziałem różnicy, a w budowaniu zdań byłem o niebo lepszy od niego. Niemkę z Berlina do dziś mile wspominam ;) , była gimnastyczką zgrabną i powabną ;)

Niemka zgrabna i powabna - internet by Cię wyśmiał bueheh Łatwy, ale niekoniecznie. Uważam, że do pewnych języków trzeba mieć predyspozycje, których nie umiem wytłumaczyć. Mi łatwo uczyło się "bezużytecznego francuskiego", niemiecki choć znam "dość przyzwoicie" - szedł i idzie z oporami. Najważniejsze to używanie języka w trakcie nauki, chyba tak najprościej spuentować.

Wtedy Niemka miała 18 lat, ja 19. Jak napisałem, trenowała gimnastykę i to od piątego roku życia!, szpagat robiła kiedy i gdzie chciałem, a w talii prawie obejmowałem ją dłońmi, więc internet to ja mogę wyśmiać. Jasne, że do języków trzeba mieć smykałkę, ja mam do kilku.

koliberek- najważniejsze żeby Cię coś interesowało i szukała tego w tym języku.W necie ,prasie czy telewizji.
Rację ma independent bo i ja 3 języków nauczyłem się ponieważ moje przyjaciółki nie mówiły po polsku.2 języki miałem w szkole ale żeby dojść do wprawy najlepiej to wyjechać lub pracować pośród obcokrajowców.
W domu oglądam telewizję i przeglądam net więc język się utrwala ale jak pisałem- musi mnie coś zainteresować.Łatwiej mi było się uczyć bo żona nie jest Polką